Awans wywalczony w karnych

Awans wywalczony w karnych

Po pełnym zwrotów akcji meczu o awansie do półfinału Małopolskiego Pucharu Polski decydowała seria rzutów karnych. W niej "żółto-czarni" okazali się lepsi od Popradu Muszyna i o finał zagrają za 2 tygodnie z Podhalem Nowy Targ.

Zaczęło się wszystko zgodnie z planem. Co prawda to Poprad jako pierwszy zagroził bramce Siryka, ale już po chwili swoją okazję miał Dawid Linca, a Maciej Jankowski trafił z bliska w poprzeczkę. Jak trafiać skutecznie do siatki pokazał kolegom Sławomir Peszko, który w 25 minucie po raz pierwszy w środę pokonał bramkarza Popradu. Chwilę później w doskonałej sytuacji sam na sam znalazł się napastnik przyjezdnych, ale piłkę spod jego nóg wyłuskał Siryk i zażegnał niebezpieczeństwo. Nie opadły jeszcze emocje po tych sytuacjach, a Wieczysta prowadziła 2:0. Dośrodkowanie Peszki głową wykończył Jankowski i mogło się wtedy wydawać, że „żółto-czarni” mają mecz pod kontrolą.

Bramkę na 3:0 kilkanaście minut później powinien zdobyć Maksymilian Hebel, ale jego uderzenie trafiło w słupek. Spokój w meczu zakłócił w 41 minucie Dawid Dyląg. Po krótko rozegranym rzucie rożnym piłka trafiła do niego przed polem karnym, a jego uderzenie po rykoszecie wpadło do naszej bramki.

W drugiej połowie zdziwienie na twarzach licznie zgromadzonych kibiców musiało pojawić się w 56 minucie. Sylwester Tokarz po indywidualnej akcji przebiegł z piłką niemal pół boiska i po zamieszaniu podbramkowym do siatki, zdobywając wyrównującego gola, trafił Tomasz Bomba.

Stracona bramka podziałało mobilizująco na „żółto-czarnych”. Szybką bramką na 3:2 odpowiedział Jankowski, a kilku minut później prowadzenie podwyższył Hebel. Wydawało się, że Wieczysta ma znów mecz pod kontrolą i nic złego już stać się nie może. To był jednak dopiero początek emocji, jakie tego dnia zafundowali kibicom piłkarze przy Chałupnika. 2 minuty po trafieniu Hebela, bramkę kontaktową zdobył Tokarz. Przyjezdni znów uwierzyli, że są w stanie w Krakowie osiągnąć dobry rezultat i dopięli swego w 77 minucie po kolejnym golu Tokarza.

Wieczysta chciała ten mecz rozstrzygnąć bez dogrywki, ale na drodze naszych zawodników raz po raz stawał bramkarz Popradu Daniel Bomba. Mecz zakończył się remisem 4:4 i o awansie do półfinału miała decydować dogrywka i ewentualne rzuty karne. Dodatkowe pół godziny to pojedynek „żółto-czarnych” z Bombą, który dwoił się i troił między słupkami, żeby zachować czyste konto i doprowadzić do konkursu jedenastek. I swój cel osiągnął.

Serię rzutów karnych od celnego uderzenia rozpoczęli przyjezdni. W odpowiedzi strzał Radosława Majewskiego wybronił Bomba, który powoli stawał się zaporą nie do pokonania. W drugiej serii zawodnik Popradu pokonał Siryka, a Bomba po raz kolejny obronił strzał na jego bramkę, tym razem autorstwa Thibaulta Moulin. Wydawało się, że Wieczysta jest już w bardzo trudnej sytuacji, jednak arbiter nakazał powtórzenie rzutu karnego (bramkarz za wcześniej wyszedł przed linię). W powtórce Moulin się już nie pomylił. Nie mylili się także kolejni zawodnicy Wieczystej – Peszko, Frańczak i Michalski. Błąd natomiast popełnił u gości Matras i w ostatniej kolejce Kaczyński. To zadecydowało, że po pełnym dramaturgii meczu zwyciężyła Wieczysta i w półfinale „żółto-czarni” zagrają z III-ligowym Podhalem Nowy Targ.


Małopolski Puchar Polski 11.05.2022 r. godz. 17:30
Wieczysta Kraków - Poprad Muszyna 4:4 (4:4, 2:1) k. 4:3
Peszko 25, Jankowski 26, 58, Hebel 67 - Dyląg 41, T.Bomba 56, Tokarz  69, 77

Sędziował: Sebastian Wiśniowski (Tarnów)
Żółte kartki: Guerrier, Bąk, Peszko, trener Smuda - Oleksy, Klóska
Widzów: 400.


Wieczysta
: Siryk – Frańczak, Michalski, Jampich, Guerrier (27 Bąk) – Moulin, Majewski, Linca (88 Kołodziej) – Peszko, Jankowski (91 Supel), Hebel (75 Pietras)

Poprad
: D. Bomba – Klóska, Kaczyński, Smoleń, Matras – Podgórniak, Oleksy, Orzechowski, Dyląg (110 Szkred), T. Bomba – Tokarz