Puchar Polski: Finał jest nasz!

Puchar Polski: Finał jest nasz!

Kolejnym pewnym zwycięstwem naszego zespołu zakończyło się środowe spotkanie z rezerwami Hutnika Kraków. Stawką meczu, rozegranego na bocznym boisku stadionu naszego rywala przy ul. Ptaszyckiego był finał Pucharu Polski na szczeblu rejonu Kraków. Po emocjonującym widowisku Wieczysta w imponującym stylu wygrała 8:3 (3:2).

Puchar Polski, 14.10.2020 r. godz. 15:30
Hutnik II Kraków - Wieczysta Kraków 3:8 (2:3)
Hafez 15, Hajduk, Kalemba 74 (s) - Peszko 9, 59, Madejski 13, Kołodziej 25, Majewski 46, 56 (k), Szewczyk 65, 67

Hutnik II: Dul - Olszewski (71 Mróz), Styrczula, Zając (37 Matysek), Pyciak - Hajduk (71 Kosakowski), Piskorz, Drąg, Reczulski, Tetych (46 Sobala) - Hafez (46 Wójcik)

Wieczysta: Miśkiewicz - Guzik, Kołodziej, Jampich (71 Kalemba), Frańczak – Krasuski (61 Gawęcki), Pietras, Majewski (77 Zieliński) - Madejski (71 Skrzypek), Szewczyk (84 Pachowicz), Peszko.

Choć nie można powiedzieć, by spotkanie było sielanką, naszemu zespołowi dość szybko udało się wyjść na prowadzenie. Już w 9. minucie Peszko dobrym zwodem w polu karnym otworzył sobie drogę do bramki, spokojnie strzelając na 1:0. W 12. minucie było już 2:0, a gola zdobył niezmiennie zadziwiający kibiców Madejski, który wraz z Peszką podtrzymał swoją nieprawdopodobną strzelecką serię. Pomimo dwóch szybkich ciosów na początku, Hutnik II zdołał się otrząsnąć, odpowiadając bramką kontaktową w 15. minucie. Spod krycia uwolnił się Hafez, który ładnie wykorzystał sytuację sam na sam. W 20. minucie było już 2:2, gdy po dobitce Hajduka. Po 25. minutach tej szalonej kanonady Wieczysta powróciła na prowadzenie za sprawą Patryka Kołodzieja. Jeden z liderów pierwszej drużyny Hutnika z zeszłego sezonu atomowym strzałem z wolnego strzelił bramkę swoim byłym kolegom i jak się okazało, było to ostatnie trafienie w pierwszej połowie. 

Zmiana stron od razu przyniosła podniesienie rezultatu – tym razem, w 46. minucie, skutecznym egzekutorem rzutu wolnego okazał się Majewski. O ile pierwsza część spotkania była wyrównana, o tyle druga połowa toczona była już pod pełne dyktando Wieczystej. W 56. minucie w polu karnym sfaulowany został Peszko, a karnego na gola zamienił ponownie Majewski. Trzy minuty później było już 6:2 na żółto-czarnych, gdy niezawodny jak zawsze Peszko głową zdobył swojego drugiego gola tego dnia. Zawodnicy Hutnika wyglądali na kompletnie rozbitych, co szybko poskutkowało kolejną bramką dla Wieczystej. W 65. minucie siódmego gola zdobył wprowadzony po przerwie Szewczyk, spokojnie kończąc dobre dośrodkowanie z lewej strony. Dwie minuty później ten sam zawodnik skorzystał z absurdalnego prezentu bramkarza Hutnika, który w tyleż nieszczęśliwy, co komediowy sposób wypuścił piłkę z rąk wprost pod nogi naszego napastnika. Wynik zamknięty został w 74. minucie i choć strzelcem bramki był Kalemba, to niestety był to gol samobójczy – nasz rezerwowy obrońca nieszczęśliwie interweniował we własnym polu karnym, ustalając rezultat na 8:3 dla Wieczystej.

Zwycięstwo w półfinale daje nam przepustkę do finału Pucharu Polski na szczeblu rejonu Kraków, gdzie czekają już rezerwy Cracovii.

(WP)