Pogrom w strugach deszczu

Pogrom w strugach deszczu

W trudnych pogodowo warunkach przyszło naszym zawodnikom rozegrać dziś ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski, gdzie jednak nader łatwo pokonali oni IV-ligowy Sokół Kocmyrzów, wygrywając aż 11:0 (6:0).

Środowe spotkanie rozegrane zostało na stadionie przy Chałupnika o godzinie 16. Pora meczu oraz rzęsiście padający deszcz nie przeszkodziły jednak niezawodnym kibicom Wieczystej, uzbrojonym w parasole, stawić się na trybunach naszego obiektu. Na mecz pofatygowała się również grupa kibiców kocmyrzowskiego Sokoła, która raz po raz ubarwiała widowisko poprzez odpalanie rac i świec dymnych. Fani żółto-czarnych nie pozostali w tej materii z tyłu, również prezentując oprawę świetlną na czas wejścia piłkarzy na boisko. Ci zaś zameldowali się na murawie w następującym składzie: Miśkiewicz - Frańczak, Kołodziej, Jurkowski, Kura - Krasuski, Pietras, Majewski - Peszko, Szewczyk, Madejski.

Spodziewać by się można, iż wyżej notowany rywal z Kocmyrzowa (aktualnie 4. miejsce w tabeli IV-ligi, grupa zachodnia) postawi poprzeczkę wyżej niż dotychczasowi rywale Wieczystej w rozgrywkach Pucharu Polski. Nic bardziej mylnego – nasz zespół, grający w tym sezonie na wszystkich frontach jak z nut, od początku spotkania, nie zważając na grząską nawierzchnię i opady, rzucił się do frontalnych ataków. Na efekty nie trzeba było długo czekać – już w 3. minucie Kura wyprowadził Wieczystą na prowadzenie. Ku rozpaczy kibiców rywali goszczących na naszym obiekcie, mecz szybko przybrał dobrze znany nam w tym sezonie obrót – po kwadransie gry było już 3:0 (!), a na listę strzelców wpisali się kolejno Frańczak i Majewski. W 23. minucie do pracy zabrał się nie kto inny, jak Sławomir Peszko, strzelając na 4:0. Zaledwie minutę później kolejną bramkę zdobył Szewczyk, a w 33. minucie Peszko zdobył swojego drugiego gola. 6:0 po nieco ponad półgodzinie gry i nokaut w ćwierćfinale stał się faktem.

W pierwszej połowie więcej bramek już nie padło, druga odsłona gry natomiast nie różniła się niczym od pierwszych 45 minut. Choć piłka raz po raz w nie do końca kontrolowany sposób zatrzymywała się w coraz większych kałużach gromadzących się na boisku, nasi zawodnicy kontynuowali swój show, w którym główne role ponownie grało dwóch naszych najbardziej utytułowanych zawodników. Najpierw Peszko w 55. i 58. minucie ustrzelił swoją trzecią i czwartą bramkę, potem zaś Majewski skompletował swojego hattricka w minucie 72. i 74. Dzieła zniszczenia dopełnił w 83. minucie wprowadzony po przerwie Skrzypek, ustalając wynik meczu na imponujące 11:0.

Tym samym nasza drużyna, idąc jak burza, awansowała już do półfinału rozgrywek okręgowego Pucharu Polski, w którym przyjdzie zmierzyć nam się z rezerwami Hutnika. Mecz rozegrany zostanie przy Chałupnika 14 października. W przypadku wygranej w finale rozgrywek zmierzymy się ze zwycięzcą pary Garbarnia II – Cracovia II. Emocje gwarantowane!

(WP)