Wieczysta wygrywa z Wandą

Wieczysta wygrywa z Wandą

Już pierwsza akcja Wieczystej powinna zakończyć się bramką. W polu karnym faulowany był Adam Duniec, ale arbiter nie odważył się wskazać na wapno. Kilkanaście minut później zrobił to w polu karnym żółto-czarnych, ale po konsultacji z liniowym odwołał decyzję.

Wieczysta Kraków - Wanda Kraków 3:2 (2:0)
Kwiecień 22, Bujas 33 (s), Grzyb 82 - Filak 59, Klimek 87


Żółte kartki: Grabski, Heretyk, Sasak - Siatka, Majkut

Wieczysta: Duchnowski - M. Świątek, Świst, Sasak, J. Świątek - Banachowicz, Fryc, Grabski (57 Grzyb), Duniec (90 Rawski), Kozłowski (46 Heretyk)- Kwiecień (62 Jamróz)

Wanda: Stachura - Błachut, Ogonek, Żółciak, Ciuśniak, Filak, Wolko (61 Żamojdzik), Siatka, Janik, Bujas (86 Klimek), Majkut


Wcześniej gospodarze powinni prowadzić co najmniej jedną bramką, ale nikt nie potrafił skierować piłki do siatki z najbliższej odległości. W 22. minucie Wieczysta wyszła na prowadzenie. Grzegorz Kwiecień poradził sobie z obrońcą i w sytuacji sam na sam pokonał bramkarza. Było to podsumowanie bardzo dobrej gry naszej drużynie w pierwszej połowie. "To chyba najlepsze nasze 45 minut do tej pory" - mówił po meczu trener Michał Guja. Ukoronowaniem tego była jeszcze jedna bramka. Po rzucie rożnym Adama Duńca, zawodnik Wandy Hubert Bujas sam skierował piłkę do własnej siatki.

Na drugą połowę wyszła niestety inna drużyna Wieczystej. Postanowiła wykorzystać to Wanda i powalczyć o dobry wynik. W 59. minucie na strzał z dystansu zdecydował się były zawodnik naszego klubu Marek Majkut. Piłka odbiła się od poprzeczki, a następnie od linii bramkowej (a może już nawet za nią...). Na miejscu znalazł się jednak Kamil Filak, który skierował futbolówkę do bramki.

Mecz powinien "uspokoić" Bartłomiej Grzyb, który tuż po wejściu na boisku znalazł się w sytuacji sam na sam, ale jego strzał minął słupek. Kilka minut udało mu się zrehabilitować. Po akcji Filipa Fryca i podaniu Dawida Jamroza strzałem z pola karnego podwyższył na 3:1. Mylił się ten kto myślał, że to koniec emocji w tym meczu. Chwilę po wznowieniu gry w polu karnym Wieczystej wprowadzony wcześniej w Wandzie Damian Klimek strzałem po "długim słupku" zdobył drugą bramkę dla swoje drużyny.

Ostatnie minuty to głównie dalekie wrzutki w nasze pole karne, ale do końca spotkaniu nic się już nie wydarzało. Wieczysta ostatecznie wygrała 3:2 i zainkasowała drugi komplet punktów na swoim stadionie.